Nie ma zdjęcia bez błysku!

Flashtime S04E09 powstał w ramach komercyjnej współpracy z firmą Profoto Polska.

Zamiast wstępu
Dwa miesiące temu zrobiliśmy szybki plener. Choć robiliśmy zdjęcia i nagrania do Flashtime dosłownie na schodach pośrodku osiedla, było bardzo sympatycznie. Przechodnie byli dla nas bardzo wyrozumiali, zagadywali i pytali o różne rzeczy, ale zawsze z uśmiechem. Zdjęcia nam się udały, film bardzo się spodobał – pomyśleliśmy, że skoro pogoda dopisuje, zrobimy kolejny plener.

Pomysł i przygotowania do sesji

Pomysł na tą sesję nie pojawił się znienacka. Mostek na którym planowaliśmy teraz sesję, oglądaliśmy wspólnie z Małgonetą i Mateuszem już w maju 2021 roku. Wtedy Park Ludowy był tylko momentem odpoczynku w trakcie planowania sesji o wschodzie słońca dla naszego klienta. Zrobiłem tam parę zdjęć, bardziej dla zabawy i na pamiątkę wyjątkowego czasu, w którym żyliśmy… Sam mostek jednak wydał nam się uroczym, spokojnym miejscem i już wtedy wyczułem w nim fotograficzny potencjał.

Co do potencjału – miałem całkowitą rację, co do „spokojnego miejsca” – myliłem się kompletnie. W ogóle nie wziąłem pod uwagę faktu, że w maju 2021 byliśmy tam przed godziną siódmą rano, a teraz, w lipcu, planujemy zdjęcia przy zachodzie słońca…

Na marginesie: uwielbiam robić zdjęcia w mieście o wschodzie słońca! Raz, nie trzeba non stop pilnować sprzętu, jest cisza i spokój, czasami tylko jakiś żul przewróci się w krzakach na drugi bok 😉 A klient, zupełnie przy okazji ma zdjęcia, których nie ma nikt inny. Nie ma nikt inny, bo kto by wybierał się na sesję o czwartej nad ranem, kiedy można wyjść spokojnie o złotej godzinie, prawda? Wyjść to spokojnie można, ale na spokój w kolorowym miejscu w środku miasta, w środku wakacji, liczyć nie ma co.

Rzecz jasna, by mieć pewność, że z sesji przywieziemy przyzwoite kadry, tydzień przed planowaną sesją pojechaliśmy z Mateuszem na kładkę nad Bystrzycą i tam, już „normalnym aparatem” (ale tylko z jednym obiektywem Sigma Art 85/1.4 DG HSM) porobiłem serię zdjęć. To miały być zdjęcia poglądowe, więc nie było mowy o żadnym błyskaniu – chodziło o przegląd kadrów i przyszłą świadomość tego, którego miejsca unikać. Więcej o tym opowiadam na filmie i tam odeślę zainteresowanych tematem.

Flashtime

Wspomniałem na samym początku, że rzadko robimy Flashtime w plenerze, bo warunki do nagrań materiału wideo są znacznie utrudnione; jeśli nie podmuchy porywistego wiatru, to stale pojawiający się przechodnie. Tym razem nie mieliśmy żadnych problemów z podmuchami – nie było ich wcale, dlatego przynieśliśmy własną wytwornicę wiatru (nawet dwie!) Przechodnie byli spoko, z rowerzystami też dało radę, za to pedalarze, ech… Z pedalarzami i elektrycznymi hulajnogowcami mieliśmy kilka utarczek, na szczęście kończyło się na inwektywach.

Zachęcam Was do obejrzenia tego epizodu Flashtime, bo przez 35 minut filmu opowiadam, pokazuję i poruszam mnóstwo spraw związanych ze sprzętem na sesje plenerowe. No i robimy zdjęcia 😉

Budujemy światło na planie

Pomysł na sesję był następujący:

  • Klimat tworzy światło zastane, a w szczególności światła LED na kładce.
  • Twarz modelki oświetlamy błyskiem lampy Profoto A2
  • Za plecami modelki postawimy drugą lampę Profoto A2 z kolorowym filtrem Profoto Clic Gel, by pełniła rolę kolorowej kontry.

O tej kontrze myślałem dosyć długo, bo mieliśmy sporo możliwości, również kolorystyczno – harmonicznych. Otóż światła za plecami modelki zmieniały się mniej więcej co pięć minut: żółte, czerwone, niebieskie i zielone. Można było robić kontrę analogową, albo przeciwstawną. Tyle możliwości! I tylko pedalarzom przeszkadzało…

Setup oświetleniowy na Flashtime S04E09
Setup oświetleniowy na Flashtime S04E09

Dygresja: na tej kładce obowiązuje zakaz jazdy rowerami; rowerzysta ma obowiązek przeprowadzić rower, zupełnie jak na przejściu dla pieszych. Część z nich tak robiła, część jeździła wolno i ostrożnie, ale przecież musi być ten margines lubiących ryzyko mandatu i duże prędkości prawda? Zżymam się na to, mając świadomość, że też blokowaliśmy część ruchu, ale nigdy nie zajęliśmy całej szerokości kładki, zawsze chętnie przepuszczaliśmy przechodniów (z których część pytała, czy muszą iść, bo chcieliby popatrzeć🥹), tak, że tego…

Lampy Profoto A2

Całą sesję zaplanowałem z myślą o tym, by za pomocą błysku przekształcić burą i siną lokację w kolorowe, tryskające energią zdjęcia. Takie, jak tutaj:

Te dwa zdjęcia dzieli dosłownie kilka minut (w studio byłoby to pół minuty, ale wiecie, pedalarze😅). To nie jest to samo zdjęcie pociśniete retuszem, to są dwa zdjęcia: pierwsze zrobione tylko przy świetle zastanym, drugie z błyskiem maleńkiej lampy Profoto A2.

O lampach Profoto A2 wspominałem już wiele razy, robiłem również całe sesje studyjne oparte tylko na nich, a jeśli tylko mam okazję, wykorzystuję je w roli akcentów kolorystycznych.

System mocowania magnetycznego Profoto Clic uważam za najskuteczniejszy i najlepiej dopracowany system tego typu dostępny na rynku. To, że łatwo można coś do niego dodać, nawet w wersji DIY (znów: odsyłam do filmu na YouTube), świadczy tylko na jego korzyść.

Od samego początku mojej fotografii jestem przyzwyczajony do dźwigania dużej ilości sprzętu na sesję, sprzątania po kimś i przygotowywania sceny (o tym opowiadam podczas publicznych wystąpień); gdybym dzisiaj zaczynał swoją przygodę (a budżet na to pozwolił), na sesję jeździłbym z lampami Profoto A2, softboksami typu Clic i statywami Manfrotto Nano. Skoro efekty są bardzo dobre, to po co się …przedźwignąć?

Sesja fotograficzna w klubie K1 Fighting Center w Lublinie.
Marzec 2016, przygotowanie do sesji w K1 Fighting Center.

Statywy i akcesoria Manfrotto

Skoro już wywołałem statywy Manfrotto: Nano, Nano PlusNanopole, muszę o nich wspomnieć. Na filmie tłumaczę, dlaczego zestaw Profoto A2 z softboksem Clic 2.7′ Octa ważący 1,25 kg zawiesiłem na statywie Manfrotto Nano Plus, „największym” w rodzinie (piszę „największy” w cudzysłowiu, bo statyw waży 1,3 kg i po złożeniu ma 52 cm), zamiast na standardowym Nano, podstawowym modelu ważącym 0,9kg i mierzącym 48 cm.

Gdybym robił sesję w dowolnym innym, spokojnym miejscu, bez ryzyka szarpnięcia statywu przez przypadkową osobę, na pewno użyłbym statywu Manfrotto Nano. Jest on wystarczająco stabilny i bez problemu radzi sobie z takim obciążeniem (sprawdzałem to wielokrotnie), ale ustawiając ten zestaw na kładce, gdzie szaleją pedalarze a za poręczą płynie ciemna woda, wolałem przesadzić, niż się kąpać w rzece po nocy.

Generalnie, zestaw lampa Profoto A2 oraz Profoto Clic Softbox 2.7′ Octa na statywie Manfrotto Nano jest naszym podstawowym narzędziem na sesjach plenerowych, o których wiem, że to ja decyduję, gdzie robimy zdjęcia. Jeśli mogę się schować w cieniu, nie potrzebuję 250 czy 500 Ws, które oferują mi większe lampy Profoto. Naszą sesję na mostku zacząłem przy ISO 320 i lampa błyskała z mocą ustawioną na 3 (w nomenklaturze Profoto, 3 to 1/128 mocy), a skończyłem przy ISO 640 i mocy lampy 0,1 (pomijając, że chyba żadne inne lampy nie potrafią zejść ze swoją mocą tak nisko, lampa mi cały czas meldowała, że jest ustawiona …za mocno.)

Maszyny do wiatru Nitecore CineWind

Wytwornica wiatru Nitecore CineWind30 jest już stałym elementem mojego zestawu i zabieram ją na każdą sesję, na której rozwianie włosów modelki może być potrzebne.

CineWind CW10 rozwiewa Magdzie włosy
CineWind CW10 rozwiewa Magdzie włosy

Pisząc ten wpis zdałem sobie sprawę, że machanie blendą by podwiać włosy modelki na sesji to przeżytek, taki sam, jak lustrzanki; aparaty bezlusterkowe są lepsze praktycznie pod każdym względem, tak samo jak mały wiatrak na baterie sprawdza się lepiej, niż dziesiątki prób wachlowania flagą czy innym kawałkiem sztywnej płaszczyzny.

Na mostku miałem okazję wypróbować dwa takie wiatraki: mniejszy, CW10 oraz większy CW30.

Ten mniejszy CW10 jest znacznie tańszy (linki do produktów opisanych tutaj są na samym dole), wystarczy mu tylko jeden akumulator NP-F oraz posiada gniazdo USB-C, do którego można podpiąć ładowarkę i naładować baterię. To bardzo praktyczne, wygodne rozwiązanie.
Ten większy, CW30 jest połowę droższy a do pracy wymaga dwóch bateri NP-F. Nie posiada złącza USB-C do ładowania (bardzo mi tego brakuje!), ale podczas pracy jest znacznie cichszy i dmucha szerszym strumieniem wiatru.

Nitecore CineWind CW30 – grafika ze strony producenta

Jeśli mogę wybrać, zawsze wybiorę CW30, ten większy, ale ja mam swoje przyzwyczajenia i oczekiwania. Jeśli jeszcze takich nie macie, koniecznie zapoznajcie się z tym mniejszym, CW10 – może bardzo pozytywnie zaskoczyć.

Podsumowanie

Mam nadzieję, że ten epizod Flashtime zainspiruje Was do popełnienia sesji podobnej, jak nasza! Nie starajcie się robić zdjęć podobnych, ale gdy takie wam wyjdą, wcale się tym nie przejmujcie 😉 Najważniejsze, to stale próbować czegoś nowego, testować nowe rozwiązania, pomysły i popełniać błędy – tylko to popycha nas do przodu!

Podziękowania

Za każdym razem powtarzam: sesji takich jak moje nie robi się samemu. Gorąco dziękuje całej kreatywnej ekipie za pomoc w realizacji mojej wizji:

Modelka: Magdalena @magdalena.mateusiak
Kierowanie planem: Małgoneta @malgoneta
Asystent i materiał wideo: Mateusz @iwannaflysohigh⁣

Manfrotto Polska, ProfotoSigma Foto Polska
– bardzo Wam dziękuję za pomoc w organizacji tej sesji! –
❤️

Lista sprzętu użytego na sesji

Manfrotto:
Statyw Manfrotto Nano
Statyw Manfrotto Nano Plus
Statyw Manfrotto Nanopole
Głowica kulowa Manfrotto 492

Profoto:
Lampy Profoto A2
Kolorowe filtry Clic Color Effects Kit
Modyfikator Clic Softbox 2.7′ Octa
Nadajnik Profoto Connect Pro

Sigma:
Obiektyw Sigma ART 35/1.4 DG HSM
Obiektyw Sigma ART 50/1.4 DG HSM
Obiektyw Sigma ART 85/1.4 DG HSM
Obiektyw Sigma ART 105/1.4 DG HSM

Nitecore:
Maszyna do wiatru Nitecore Cinewind CW10
Maszyna do wiatru Nitecore Cinewind CW30

Comments are closed.