Sesja z Adrianną, prawie na sportowo

Ada, PRINT 004, E-M1 Mark II, 45 mm 1.2 PRO

Zamiast wstępu
Gdy któregoś razu spotkaliśmy Adriannę na siłce, ćwiczyła w fajnej, szarej bluzie z dużymi rozcięciami po bokach. Chwilę wspólnie pogadaliśmy i po kolejnej serii Małgoneta mówi do mnie „Wyobraź sobie Adę w tej bluzie i jakimś mocno kolorowym topie pod nią, choćby różowym.” Od słowa do słowa i już umawialiśmy się na sesję.

Planujemy zdjęcia

czyli jak się przygotować do sesji portretowej

Wielokrotnie pisałem, że nie wybieramy się na zdjęcia z przypadku. Bardzo się angażujemy, zarówno pod kątem czasu jak i użytego sprzętu; zanim się gdziekolwiek wybierzemy, wcześniej planujemy całą sesję. Skoro już zwieziemy i rozłożymy nasze studio portretowe, grzechem by było skończyć na jednej stylizacji, dlatego przedyskutowałem z Małgonetą temat teł, na jakich chcemy fotografować Adriannę. Potem zapytaliśmy naszą modelkę, jakie outfity posiada w interesujących nas kolorach.

Dobieramy outfity

Od dawna praktykujemy metodę „przymiarki via Messenger”, czyli modelka ubiera kolejno ciuchy, robi sobie selfiki w lustrze i przesyła nam małe obrazki. Zwykle nalegamy, by takie zdjęcia robić w ujęciu „bez twarzy”, bo nie wszystkie takie foty dobrze wyglądają, a Messenger, jak wszystkie inne komunikatory, wcale nie jest tak prywatny, jak się czasami wydaje… I wracając do przygotowań do sesji: zdecydowaliśmy się na cztery tła Freepower PRINT i cztery stylizacje. To bardzo dużo, ale te tła są łatwe w transporcie, więc „lepiej mieć i nie potrzebować, niż potrzebować i nie mieć”.

Inspiracje

Za swojej strony,  w ramach inspiracji, podesłaliśmy Adzie kilka zdjęć gestów i emocji, które potem wspólnie omówiliśmy. Adrianna jest przesympatyczną i wyjątkowo przyjemną w obyciu osobą, ale nie pozuje do zdjęć codziennie, dlatego nie chciałem jej na starcie peszyć jakimiś wymyślnymi oczekiwaniami. Sesja portretowa najlepiej udaje się wtedy, gdy wszyscy są w dobrych humorach, zrelaksowani, nastawieni bardziej na wspólną zabawę, niż próbę sprostania jakiemuś zadaniu.

Małe studio portretowe

czyli ustawienie lamp studyjnych

Ustawianie lamp błyskowych zaczynam „od tyłu”, to znaczy – najpierw buduję tło. Tło jest wyjątkowo ważnym elementem na moich zdjęciach, dlatego że zwykle fotografuję na dużych przysłonach i wiem, że tło będzie widoczne.

Tło i jego zawieszenie

Wielokrotnie fotografowałem już w klubie K1 Fighting Center i zbudowanie fotogenicznego tła zajmowało mi naprawdę sporo czasu, ale teraz miałem komfortowe warunki: dwa lekkie statywy, teleskopowa poprzeczka między nimi a na niej wieszałem jedno tło Freepower PRINT po drugim. Szybko, sprawnie, bez wysiłku i bez komplikacji.

Jeśli nie macie wprawy w budowaniu interesującego tła z zastanych na lokacji elementów, gotowe tło fotograficzne będzie doskonałym wyborem!

Nie chciałem zamęczać modelki testowaniem nowych rozwiązań oświetleniowych, dlatego tym razem postawiłem na sprawdzony układ świateł: bardzo miękkie, piękne światło rembrandtowskie. Na tyle jasne, by portrety były przyjazne w wymowie, na tyle miękkie i lejące, by nadal tworzyć „klimat”.

Schemat setupu oświetleniowego na dwie lampy błyskowe Quadralite.
Schemat setupu oświetleniowego na dwie lampy błyskowe Quadralite.

Setup oświetleniowy

Stworzyłem setup na dwie studyjne lampy błyskowe: od naszej lewej, zamknięty w podwójnie dyfuzowany, głęboki softboks paraboliczny Hexadecagon 90, błyska Quadralite Atlas 400 PRO TTL, a od góry, praktycznie centralnie przed Adą, Quadralite Reporter 200 TTL z bańką błyskową wypełnia swoim blaskiem biały parasol Quadralite Space 150. ⁣⁣Obie lampy wyzwalałem i kontrolowałem nadajnikiem Quadralite Navigator X2 założonym na sanki aparatu Olympus. Mateusz na swój aparat Canona miał założony identyczny nadajnik i jak zwykle, robiliśmy zdjęcia aparatami różnych marek, każdy z nas miał inne ustawienia mocy ale błyskaliśmy tym samym zestawem lamp Quadralite. To bardzo wygodne rozwiązanie!

Taki setup gwarantuje wielkie „cathlighty„, czyli jasne odbicia w oczach modelki i sprawia, że jej policzki nabierają niezwykłego blasku. Ostatnio tak właśnie świecę i potem retuszuję, by wydobyć ten element na swoich fotografiach. Być może naoglądałem się za dużo flamandzkich „małych mistrzów” – w przypadku Adrianny ten setup sprawdził się podwójnie – otóż moja modelka ma piękne, brązowe tęczówki, a takie wymagają większych odblasków, by na zdjęciach nabrały życia. Pro TIP:

Jeśli modelka ma ciemne oczy, użyj większego modyfikatora – duże cathlighty dodadzą im blasku i uroku.

Światło główne ustawiłem na statywie Quadralite Air 275 (zarówno lampa jak i modyfikator są dosyć ciężkie) tak, by nie świecić na modelkę wprost, tylko krawędzią softboksu. Owszem, traci się w ten sposób wiele mocy lampy, ale takie światło jest wyjątkowo subtelne i tworzy klimat, na którym mi zależało.
Druga lampa błyskowa, ta świecąca od góry i wypełniająca cienie, wisi na statywie typu boom (Quadralite Boom S), czyli z poprzeczką. Dzięki temu mogę swobodnie fotografować i statyw w żadnym momencie nie wchodzi mi w kadr.

Fotografujemy

czyli jak zrobić interesujący portret

Jeśli tylko mogę, fotografuję metodą tetheringu, tzn. aparat mam cały czas podłączony do komputera i na jego ekranie szybko pojawiają się kolejno robione zdjęcia. To wyjątkowo ułatwia pracę – na dużym ekranie widać więcej, niż na ekraniku aparatu, swobodnie też można oglądać zdjęcia w kilka osób, jeśli macie je na sesji (np.: stylistkę, wizażystkę czy fryzjera).

Aparat i obiektywy

Fotografowałem aparatem Olympus E-M1 mark II z obiektywami M.Zuiko Digital ED 45 mm f/1.2 PRO oraz M.Zuiko Digital ED 75mm F1.8 więc zamiast Capture One Pro, użyłem oprogramowania Olympus: Capture do przechwytywania zdjęć i Workspace do wyświetlania ich na pełen ekran. Jak za aparatami E-M1 Mark II i Mark III absolutnie przepadam, tak software Olympusa średnio mi przypadł do gustu; ale, choć nie jest idealny, działa niezawodnie i robi to, czego od niego oczekuję na sesji.

Oswajanie modelki

Dla osoby nie będącej profesjonalną, otrzaskaną z sesjami modelką, sesja portretowa jest dużym wyzwaniem. Wie o tym każdy, a zwłaszcza fotograficy – nie bez powodu zwykle wolą się chować za aparatem, niż stawać przed obiektywem. Podczas sesji trzeba mieć to stale w pamięci i pomagać osobie portretowanej rozluźnić się. Jest na to wiele sposobów, a swobodna rozmowa jest chyba najlepszym.

Jeśli lubisz poznawać ludzi i potrafisz zadawać pytania ze szczerym zainteresowaniem, sesja szybko nabiera charakteru przyjacielskiej pogawędki; swobodnie sobie rozmawiamy i co chwilę „błysk”. Obok rozmowy, znakomicie sprawdza się wręczenie modelce do ręki jakiegoś gadżetu, artefaktu. Mniej istotne jest, co to takiego – fajnie, jeśli pasuje do sceny – ale modelka ma zajęcie i może skupić się na czymś innym, niż zimne szkło, którym w nią cały czas celuję.

Od dawna nie wychodzę na sesje sam, zawsze mam do pomocy Małgonetę, najczęściej jeszcze Mateusza, a dookoła stawiamy mnóstwo sprzętu; łatwo wtedy onieśmielić modela i nici z intymnego kontaktu. Dlatego dużo rozmawiamy i jako ekipa zawsze z zadowoleniem patrzymy na ekran komputera – nawet, gdy efekt jest średni. Dopiero, gdy światło jest dopracowane, a model się rozluźni i zaczyna wychodzić na zdjęciach atrakcyjnie, pokazuję mu efekty na ekranie aparatu. Nigdy wcześniej – zawsze proszę, by siedział spokojnie, bo „pracujemy nad światłem”. Metoda grubymi nićmi szyta, ale sprawdza się doskonale 😉

Kolory na zdjęciach

czyli harmonie kolorystyczne w praktyce

Najpierw mała ciekawostka:
Gdy Łukasz z Fripers.pl pokazał mi tła, które przygotował dla mnie do testów, numer 004 kompletnie nie wzbudził mojego zachwytu. Powiedziałem mu o tym, ale ten nalegał. ⁣⁣
⁣⁣
– Spróbuj – mówi. – To tło może cię zaskoczyć.⁣⁣

Freepower PRINT⁣⁣

I faktycznie zaskoczyło! Tło w kolorach ziemi nie pasowało mi do żadnej kolorowej stylizacji, ale gdy tylko posadziliśmy przed nim Adriannę i zrobiłem pierwsze zdjęcie – zdumiałem się! Ten backdrop pięknie gra z barwami karnacji! A dodatkowo, w zależności od intensywności podświetlenia i pozy modelki, może być tajemnicze i mistyczne albo po prostu współczesne.

Barwy na tłach Freepower PRINT są tak dobrane, by łatwo się komponowały z karnacją modeli i dodatkami. Oczywiście, nie każde dobrze zagra z każdym dodatkiem. Warto sprawdzić jak układają się barwy na poszczególnych tłach (choćby w narzędziu Color od Adobe) i dopiero wtedy ustalać barwy dodatków – czyli zwykle outfitów, które mamy do dyspozycji.

Harmonia komplementarna

Harmonia komplementarna (dwie barwy przeciwstawne, stojące po przeciwnych stronach na kole barw) zawsze się sprawdzi, wystarczy pamiętać o proporcjach: barwa podstawowa zajmuje większość kadru, akcent z drugiej strony koła kolorów ma być tylko małą częścią. Oba zdjęcia na turkusowym PRINT 005 to właśnie harmonia przeciwstawna; zauważcie, że kolorem dominującym jest szmaragdowy, podczas gdy oranże i beże karnacji są właśnie akcentem – dlatego tak „wychodzą” do widza.
⁣⁣

Harmonia analogowa

Na pozostałych zdjęciach mamy przykłady harmonii przez analogię: ziemie, brązy i oranże. Usta i paznokcie są pewną odskocznią, kolorowym akcentem, a na schematach profesora Matsudy byłby to układ L.

Profile z X-Rite Color Checker

I na samym końcu, ale wcale nie najmniej ważne: na każdej sesji, przy każdej zmianie oświetlenia albo tła (zmiana tła również jest zmianą oświetlenia…) robię kontrolne zdjęcie z X-Rite Color Checker Passport 2. Na podstawie takich zdjęć generuję w Adobe Lightroom profil biorący pod uwagę: oświetlenie / aparat / obiektyw i „zadaję” ten profil na zdjęcia zrobione w danym układzie.

Taki profil nie sprawia, że zdjęcia automatycznie stają się atrakcyjne – to dzieje się dopiero po retuszu i color gradingu – one stają się powtarzalnie podobne, a to jest znakomity punkt wyjścia do dalszej edycji.

Podsumowanie i linki

Kolor i jego harmonie na moich zdjęciach powstają zanim w ogóle wyruszam na sesję. Poświęcam mnóstwo czasu na planowanie: od setupu oświetleniowego, czyli ilości sprzętu do zabrania, przez pozy, do konkretnych kompozycji outfit / tło fotograficzne. Ten czas zwraca się potem z nawiązką na sesji.

Planując sesję z mniej doświadczoną modelką, stawiam na sprawdzone wcześniej setupy oświetleniowe. Zamiast eksperymentować ze światłem – co zawsze odciąga moją uwagę od głównego tematu zdjęcia, czyli modelki – szybko ustawiam światło o którym wiem, że będzie atrakcyjne. Im szybciej pokażę modelce przyjemny oku rezultat, tym szybciej zyskuję jej zaufanie i kolejne foty wychodzą swobodniejsze a przez to – jeszcze lepsze.

Sprzęt użyty podczas sesji

Aparat i obiektywy

Aparat Olympus OM-D E-M1 Mark II
Obiektyw M.Zuiko Digital ED 45 mm f/1.2 PRO
Obiektyw M.Zuko Digital ED 75 mm F1.8

Lampy błyskowe i modyfikatory

Lampa błyskowa Quadralite Reporter 200 TTL
Lampa błyskowa Quadralite Atlas 400 Pro TTL
Głęboki softboks paraboliczny Hexadecagon 90
Biały parasol paraboliczny Space 150

Statywy i akcesoria

Statyw studyjny Quadralite Boom S
Statyw Quadralite Air 275
Lekki statyw Verso 200 CF
Uchwyt S-holder (mocujący parasol do Reportera 200)
Stołeczek BEKVÄM z Ikea.
Wzornik koloru X-Rite Color Checker Passport 2

Zawieszenie tła: Mini Atelier (wymieniłem poprzeczkę na teleskopową)
Tło tekstylne Frepower PRINT 001, 002 i 005; w tej chwili Fripers ma ich 17 wzorów!

Bardzo dziękuję za pomoc w przeprowadzeniu sesji: Quadralite, których światło buduje klimat na moich zdjęciach, Olympus Polska za użyczenie aparatu z obiektywami i Fripers.pl za udostępnienie teł do testów!

Koniecznie przybijcie serducho na IG mojej ekipy: MateuszMałgoneta <3

Sesja w K1 Fighting Center. Modelka: Ada.
Sesja w K1 Fighting Center. Modelka: Ada.

Comments are closed.