Zamiast wstępu
„Twarde światło nie nadaje sie do portretu” głosi obiegowa opinia. A co, jeśli ma się pomysł i modelkę, której uroda spełnia odpowiednie warunki? Zależało mi, by pierwszy epizod drugiego sezonu Flashtime był kolorowy, stąd wybór padł na delikatnej urody blond modelkę, ubraną w czarny outfit i stojącą na tle białej ściany. Wiedziałem, że odpowiedni setup oświetleniowy wydobędzie z tej achromatycznej sceny całą feerię barw.
Pomysł na sesję
Od dłuższego czasu rozglądałem się za monitorem, który spełni wszystkie moje wymagania i da mi pewność tego, co widzę. Gdy człowiek postawi sobie konkretne warunki, rynkowa oferta, która wcześniej wydawała się bardzo szeroka – bardzo się zawęża. Miałem okazję zapoznać się z jednym, drugim i trzecim wyświetlaczem różnych firm i w końcu wybór padł na EIZO. Chyba nie jesteście zaskoczeni?
Ale zanim to się stało, przejrzałem mnóstwo ich materiałów w różnych językach i zapamiętałem kilka fraz, które jak ulał pasowały do tego, co robię (tłumaczenie wolne, bo moje): „Bez prawdziwej czerni żaden kolor nie ma głębi” czy „Kolory mówią więcej, niż słowa„. Jestem pewien, że Goethe pokochałby te frazy!
Chciałem zrobić kolorowy Flashtime, chciałem też uzyskać pewien element zaskoczenia, dlatego postawiłem na trzy, podstawowe kolory: czerwony, zielony i niebieski. Zupełnie, jak w logo firmy EIZO. Przypadek? Nie sądzę…
Sesja fotograficzna live, czyli Flashtime
Setup oświetleniowy
To nie był pierwszy raz, gdy buduję setup oświetleniowy na trzy lampy z kolorowymi foliami dającymi w efekcie światło białe. Prawdę mówiąc, tego czystego, białego światła nigdy nie udało mi się uzyskać – bo kolorowe filtry dobieram wg impulsu i emocji, zamiast technicznej specyfikacji – ale zabawa jest tak samo przednia za każdym razem.
W idealnej sytuacji, setup wyglądałby tak:
Trzy lampy świecące w równych proporcjach kolorami czerwonym, zielonym i niebieskim.
Jak dobrać równe moce świateł, skoro folie mają różną gęstość i pochłaniają różne porcje energii?
Oczywiście – za pomocą światłomierza. Moc każdej lampy ustawiałem tak, by pod brodą modelki wartość ekspozycji wynosiła f/4. Finalne ustawienie mocy trzech identycznych Quadralite Reporterów 200 TTL widzicie na zdjęciu niżej:
- W grupie A błyska Reporter 200 TTL z czerwoną folią
- W grupie B błyska Reporter 200 TTL z zieloną folią
- W grupie C błyska Reporter 200 TTL z niebieską folią
Zauważcie, jak dużą różnicę w sile ustawiłem na tych trzech lampach; lampa z czerwonym filtrem świeci na 1/2 swojej mocy, podczas gdy ta z filtrem zielonym tylko na 1/8. To ogromna różnica, praktycznie 2 EV!
Zagadka / ciekawostka:
kolejno błyskają trzy lampy, każda z mocą f/4. Z jaką mocą błysnął wszystkie trzy lampy na raz?
Potraficie przeprowadzić takie obliczenia w pamięci? Przyznam się Wam, że zanim zacząłem pracować ze światłomierzem i dobierać moce lamp do konkretnych wartości, miałbym kłopot z szybką odpowiedzią na to pytanie. Dzisiaj stosuję takie „wyliczenia” odruchowo i dziwię się wszystkim, którzy wzbraniają się przed światłomierzem. Światłomierze są fajne!
Zauważcie, że błyskając każdym światłem osobno nie uzyskuje się żadnego interesującego efektu; dopiero błyskając wszystkimi składowymi na raz, otrzymamy kolorowe cienie, które widzieliście w galerii na górze.
Monitor i tethering
Wcześniej wspomniałem, że tak wyglądałby setup w sytuacji idealnej: filtry i moce błysku zostałby precyzyjnie dobrane. Tak się oczywiście nie stało, dlatego przyglądając się na efekty pracy na ekranie, któremu mogę zaufać, zauważyłem, że światło na twarzy modelki nie jest idealne. Trochę pomógł właściwie ustawiony balans bieli, ale to jednak nadal nie było to. Musiałem szybko znaleźć na to sposób.
Mogłem dostrzec ten problem, bo miałem komfort pracowania na monitorze wysokiej klasy; EIZO CG 2730 to monitor wyjątkowy pod wieloma względami, a jednym z nich jest wbudowany kalibrator. Ten monitor kalibruje się szybko i pewnie, a kalibracja daje mi niezachwianą pewność, tego, co widzę. Dlatego problem dostrzegłem i po chwili znalazłem dla niego rozwiązanie.
Skoro kolorowe cienie są satysfakcjonujące, a tylko odrobina blasku na twarzy modelki wymagała poprawki, dodałem czwarte światło. W srebrnym beauty dishu zamknąłem Atlasa 400 PRO i dodatkowo błysnąłem czystym, białym światłem. By blask Atlasa 400 PRO nie padał na ścianę i nie „wypłukiwał” mi kolorowych cieni, na beauty dish założyłem grid – to załatwiło temat.
Finalny setup oświetleniowy składał się zatem z 4 lamp Quadralite; niżej macie schemat oraz moce lamp, którymi sterował Navigator X2 (Grupy A, B i C to Reportery 200 TTL, w grupie D błyska Atlas 400 PRO).
Praca z kreatywnym zespołem
Przed sesją wspólnie z wizażystką, Izą „PandaMakeup” wymyśliliśmy sobie makijaż dla naszej modelki, Magdy. Każdy z nas wyobrażał go sobie trochę inaczej, a gdy Iza go stworzyła i zrobiliśmy pierwsze zdjęcie z modelką na pierwszym planie i kolorowymi cieniami za jej plecami – ten makijaż nam nie zagrał. Zostało nam 30 minut do wejścia na live, ale tak to właśnie jest na takich sesjach. Zrobiliśmy naradę skupieni wokół dużego monitora (EIZO CG 2730 ma matrycę o przekątnej 27″ i to bardzo, bardzo pomaga na sesjach!) i opracowaliśmy nowy plan.
Skoro cały czas przewija nam się na tej sesji motyw trzech prymarnych kolorów, RGB, zróbmy również taki makijaż! Iza błyskawicznie wprowadziła nasz plan i już po kwadransie fotografowałem Magdę z nowym makijażem. Teraz wszytko grało.
Flashtime
Nie będę Wam opowiadał, jak wyglądała moja sesja fotograficzna na żywo z TNStudio w Lublinie – sami możecie to zobaczyć:
Kolorowe cienie
Błyskając światłami RGB i otrzymujemy cienie w kolorach przeciwstawnych: CMY (między światłem czerwonym i zielonym powstaje cień żółty{Yellow}, między światłami czerwonym i niebieskim powstaje cień Magentowy a pomiędzy światłami niebieskim i zielonym powstaje cień w kolorze Cyan).
Mieszanie kolorowych świateł to mieszanie addytywne.
Cienie również mieszają się ze sobą, ale zasady łączenia barwnych cieni są inne, niż zasady rządzące mieszaniem kolorowych świateł; cienie mieszają się jak barwniki czy farby.
Mieszanie kolorowych barwników to mieszanie substraktywne.
Sąsiadujące ze sobą cienie mieszają się i w efekcie dają barwy – oczywiście – przeciwstawne: cień żółty i magentowy tworzy barwę czerwoną, cień magentowy i cyan tworzy barwę niebieską a cienie w kolorach cyan i żółtym tworzą barwę zieloną. Warto przyjrzeć się dokładnie moim fotografiom i przeanalizować gdzie, które barwy powstają.
Retusz
To w sumie zabawne, że tak bardzo kolorowe zdjęcia miały w zasadzie minimalny retusz; minimalne poprawki na ekspozycję, trochę kontrastu, nasycenie koloru i zbalansowanie koloru.
Wywołanie RAW w Capture One Pro
Po wybraniu zdjęcia w Capture One Pro minimalnie zwiększyłem ekspozycję (0,2 EV), kontrast (9 punktów) oraz całkiem sporo podbiłem nasycenie kolorów (Saturation +20).
W efekcie twarz modelki stała się buraczkowa to to skorygowałem w następnym kroku: narzędziem Color Editor / Skin Tone obniżyłem nasycenie (Saturation -25%).
Trzeci krok nie był w zasadzie niezbędny, ale skoro widzę nierówność w kolorze i wiem, że mogę to łatwo poprawić – dlaczego mam tego nie zrobić. Brzuch modelki wydawał mi się troszkę zbyt chłodny i zielonkawy w odcieniu, więc namalowałem maskę, pobrałem próbkę narzędziem Color Editor i zmieniłem odcień (Hue -30).
Retusz w Photoshop
Z Małgonetą uznaliśmy, że Magda ma tej klasy urodę, że grzechem byłoby cokolwiek przy niej majstrować, dlatego w Photoshop zastosowałem tylko absolutnie standardowe zabiegi:
-
- Usunięcie kilku niedoskonałości pędzlem korygującym.
- Wyrównanie przejść tonalnych metodą Dodge & Burn oraz Mixer Brush.
- Wyrównanie jednej i drugiej fałdki na bluzce.
I to tyle retuszu. Zdjęcie z Photoshopa wróciło do Capture One Pro, tam je przekadrowałem pod kątem Instagram (kadr: 4:5) i wyeksportowałem do publikacji w Internecie.
Monitor EIZO CG 2730
Monitor EIZO CG 2730 sprawdził się doskonale na Flashtime. To była któraś z kolei sesja, na której go użyłem i cóż mogę rzec: do dobrego człowiek się szybko przyzwyczaja 😉
- 27″ przekątnej ekranu przy rozdzielczości 2560 x 1440 pikseli zapewnia mi mnóstwo miejsca na pulpicie i przez to dużą wygodę.
- Jest gotowy do profesjonalnej pracy już po 3 minutach od włączenia ekranu.
- Posiada wbudowany kalibrator a kalibracja i profilowanie tego monitora z poziomu aplikacji
- ColorNavigator (wersja 7 jest całkowicie spolonizowana!) jest po prostu banalnie prosta.
- Autorska technologia EIZO DUE (Digital Uniformity Equalizer) gwarantuje, że monitor opuszczający fabrykę ma współczynnik Delta-E o wartości 3 lub mniej; w przypadku mojego egzemplarza średnia Delta-E wynosi 1,58
- Gamut tego monitora obejmuje 100% sRGB, 99% Adobe RGB i 98% DCI-P3 co w połączeniu z prawdziwą czernią o kontraście 1:1500 sprawia, że świetnie sprawdzi się w fotografii, grafice, druku i produkcji wideo.
W skrócie: monitor EIZO CG 2730 to fenomenalne narzędzie i gorąco zachęcam, byście zapoznali się z nim przy najbliższej okazji. O tym monitorze można sobie poczytać, można zobaczyć filmik na Youtube, ale tak naprawdę – ten monitor trzeba zobaczyć, siąść przy nim i dłuższą chwilę popracować.
Backstage i podziękowania
Podziękowania
Gorąco dziękuje całej kreatywnej ekipie za pomoc w realizacji mojej wizji:
Model: @madziajamroz
Mua: @pandamakeup_izabelamoroz
Hair: @pracowniafryzurwiktoriakowalik
Asystent i wideo: @iwannaflysohigh
EIZO Polska, Manfrotto Polska i TNStudio – bardzo Wam dziękuję za pomoc w organizacji tej sesji!❤️
Jak zwykle na samym końcu Małgoneta, od której każda sesja się zaczyna🥰
Zdjęcia zza kulis
Lista sprzętu użytego na sesji
Aparat: Canon EOS 5DS R
Obiektyw: Sigma ART 85mm 1.4 DG HSM
Lampy błyskowe:
Quadralite Reporter 200 TTL (3 sztuki)
Quadralite Atlas 400 PRO TTL
Filtry: Lee Filters 027 Medium Red, 139 Primary Green i 120 Deep Blue
Modyfikatory:
3 x standardowa czasza 18
70 cm srebrny beauty dish z gridem
Statywy: c-stand Avenger by Manfrotto
Monitor: EIZO CG 2730