Niebieski gnieciuch i co z tego wyniknie

Zamiast wstępu
Jakiś czas temu zamarzyło mi się tło typu Canvas Backdrop, wiecie, płótno ręcznie malowane, przed którym sadza się modela i cała scena nabiera rasowego sznytu. Ann Leibowitz tak robi, Chris Night i Justin Bishop – mnóstwo fotografów, których cenię. Napaliłem się, że aż.

Canvas backdrop – DIY

Znalazłem kilku sprzedawców z pysznymi tłami, znalazłem kilka tutoriali, jak takie tło samemu wykonać, bo wiecie, tanio nie jest. Jednak wbrew pozorom, wykonać takie tło samemu też sporo kosztuje: najpierw trzeba zdobyć odpowiedni kawał płótna, najlepiej już zagruntowanego. Najszersze, jakie znalazłem w sprzedaży miało 172 cm. Wolałbym szersze, ale to już nie jest złe. Jedna rolka w kartonie, 18 metrów, 920 zł. Gdy pytałem, czy sprzedadzą mi 5 metrów, nawet mi nie odpisali :/

Znalazłem bawełniane płótno na Allegro. Dobra wiadomość jest taka, że można kupić materiał drugiego gatunku, bo supełki etc. – nic, co mi by przeszkadzało, a cena jest bardzo atrakcyjna, między 10 a 15 zł na metr bieżący z roli 175 cm szerokości.

Teraz wystarczy tylko odpowiedni grunt do płótna, pomieszczenie odpowiedniej wielkości, godzina gruntowania i doba na schnięcie. Od tych, co robią już któreś z kolei swoje własne tło dowiedziałem się, że warto gruntować dwukrotnie: raz 25% geso do 75% wody i po wyschnięciu drugi raz, 60% geso i 30% wody. Po drugim gruntowaniu całość musi dokładnie wyschnąć, nie tylko z wierzchu, ale i od spodu. Geso, czyli grunty dla artystów malarzy są dosyć kosztowne, a nie wiem, czy zwykły grunt malarski, choćby „Gruntownik” Atlasa, w ogóle nada się do tego celu? Byłoby fajnie, bo jest tanio i szybko schnie. Teraz ta zabawna część: dwie lub trzy puszki farby, godzina malowania kolorem głównym, dodatkowym i dodawanie tekstury. Potem dwa dni schnięcia i już, gotowe!

Gdy człowiek się dowie takich rzeczy, kwota 1200 zł za tło 2,5 x 1,6 m przestaje zadziwiać, prawda?

Temat niby do ogarnięcia, ale dotarło do mnie, że ręcznie malowane tło, czy to samemu zrobione czy to kupne – trzeba przechowywać nawinięte w roli i tak samo trzeba z tym jechać na plan. W tym momencie trochę mi odeszło, canvas backdrop to chyba nie dla mnie. Może gnieciuch?

Gnieciuch, czyli tło bawełniane

Jest kilka firm, które sprzedają gotowe tła, malowane, albo nadrukowane na materiał. Te drugie, znajome z fejsa fotografki bardzo sobie chwalą i polecają. Owszem, jakość nie ta, co „prawdziwe”, ręcznie malowane Canvas Backdropy, ale i cena cztery czy pięć razy mniejsza. Znalazłem kilka interesujących mnie teł, zgrałem sobie foty na dysk i dumałem – które na początek.
Dumałem, szukałem, patrzyłem i zanim się zdecydowałem, moja Małgoneta kupiła mi jedno, na dzień mężczyzny. Kochana dziewczyna! Może ktoś miał okazję widzieć mojego live na Instagramie, gdy rozpakowałem swojego pierwszego gnieciucha. Kawał płótna! 2,7 x 3 m pomalowany dwoma kolorami po jednej stronie cienkiej, ale mocnej bawełny. Sam gnieciuch fajny, trochę brudzi ręce, ale kolor!

Porównajcie kolor ze zdjęciem ofertowym na stronie producenta, a tym, co ja dostałem. Sam nie wiem, śmiać się czy płakać?

zdjęcie tła jako oferty na stronie sklepu / zdjęcia tła, które dostałem po zamówieniu

Tło na stronie producenta jest jasno niebieskie z ciemniejszymi akcentami mocnego błękitu i bardzo mi się podoba! Tło, które dostałem jest bardzo ciemno morsko szmaragdowe, z wielkimi plamami ciemnego granatu. Najpierw się zachwyciłem (to było słychać na Instagram live), a zaraz potem się podłamałem – miało być jasne, jest bardzo ciemne. Cóż, nie pozostało mi nic innego, jak spróbować w nie błysnąć – nic tak nie wydobywa prawdziwego koloru, jak błysk lampy.

Galeria gnieciucha

Pierwsza sesja, z biegu, na gorąco

Tak, jak się spodziewałem, samo tło jest bardzo ciemne i jeśli go dodatkowo nie podświetlę, łatwo pomyśleć, że jest czarne. Dopiero gdy je dodatkowo podświetlić, zaczyna nabierać innego wymiaru. Nie mogłem dzisiaj przymusić Małgosi do modelowania, bo miała ręce do łokci upaciane ciastem (albowiem w kuchni działa się wielka produkcja racuszkow z jabłkami), więc wybaczcie, ale na samplach zobaczycie moje szczere oblicze 😉

Dodatkowa informacja, zwłaszcza dla tych, którzy byli na moim ostatnim warsztacie „Portret. Jednym światłem” – pamiętacie, co mówiłem o kolorach komplementarnych i kontraście symultanicznym? Moja oranżowa bluza wręcz wychodzi z ekranu, bo niebieskie tło nie tylko ją pięknie komplementuje (w sensie: dopełnia atrakcyjnie dla naszych oczu), to jeszcze pomarańcz na niebieskim staje się jaśniejszy i bardziej pomarańczowy a niebieski jeszcze ciemniejszy.

Zaświeciłem sobie w twarz srebrnym beauty dishem* z gridem, a za moimi plecami, 80 cm od tła, postawiłem małą lampę z wrotami. Wolałbym postawić tam dużą czaszę do świecenia na tło, ale mam ciasno w pokoju, dlatego mała lampa i małe wrota.

* świeciłem sobie w twarz beauty dishem nie dlatego, żeby być bardziej beauty, tylko dlatego, że to w sumie płytki, kompaktowy modyfikator. Bo wiecie – mam ciasno 😉

Podsumowanie

Tło na stronie sprzedawcy: http://bit.ly/2O4n8fk
Czy jestem zadowolony z tła, które dostaliśmy? Nie.

Mam zamiar wystawić negatywa na Allegro, bo towar otrzymany a towar wystawiony, to dwa, kompletnie różne tła: nie tylko w kolorze ale i teksturze.

Dodatkowo, tak ciemne tło będzie wymagało podświetlania, a na to nie zawsze mam miejsce czy po prostu ochotę. Dlatego chciałem tło jasne i dlatego jestem tak zły, że dostałem tło tak ciemne.

Czy będę używał tego tła? Tak. Wszędzie tam, gdzie będę miał możliwość podświetlania tła, będę próbował z niego korzystać. Podświetlanie tła daje ogromne możliwości i wiem, że mogę z tego ciemnego tła wyciągnąć znacznie więcej, niż tylko prawie czarną plamę za plecami modela, ale to coś, co będę musiał robić, a wolałbym robić to tylko wtedy, gdy chcę.

Sprzęt, jakiego użyłem podczas tej sesji:

Chętnym do poznania tematu bliżej, rzucam pomocne linki:
http://jacekwphoto.blogspot.com/2014/11/diy-oliphant-backdrop-czyli-malowanie.html
http://www.thebroketographers.com/blog/2018/2/20/diy-canvas-backdrop-for-100
http://vukelichphoto.com/blog/2015/11/30/how-to-make-an-oliphant-style-canvas-backdrop

Lui Cardenas na Youtube: How to Paint Your Own Canvas Backdrop
The Creative Contrast na Youtube: Make Your Own Canvas Backdrop!

2 komentarze Niebieski gnieciuch i co z tego wyniknie

  1. Fajnie to opisane, ale chyba przez małą gramaturę tkaniny jest efekt załamywania się tła – słabo się napręża i się gniecie. Trochę inaczej niż typowe canvas backdrop, ale efekt na zdjęciach przyjemny dla oka i można stosować w fotografii produktowej 🙂

    • Tak, to prawda; materiał jest cienki a farba bardzo go usztywnia. W efekcie tworzą się załamania z jasnym grzbietem i to źle wygląda. Przed sesją dosyć intensywnie pracuję to tło żelazkiem parowym, ale potem i tak zdjęcie wymaga mnóstwo retuszu w Photoshopie. Kwadrans poświęcony tylko na maskowanie załamań na tle, na każdym zdjęciu, okazało się tak męczące, że ten gnieciuch leży zwinięty gdzieś w szafie. Choć czasami używam go do zasłonięcia podłogi w studio – jest duży i nie jest mi go żal deptać 😉