Jak dobierać kolory na zdjęciach?

Malgoneta Oshee Red - harmonia przez analogię

Zamiast wstępu
Parę dni temu rozmawiałem z jednym z kolegów fotografów i w trakcie naszej wymiany zdań, okraszanej, rzecz jasna, naszymi zdjęciami kolega mój powiedział: „bo ty masz takie fajne kolory na zdjęciach, a mi to nigdy nie wychodzi”. Zapytałem, jak dobiera kolor na swoje fotografie – intuicyjnie, czy korzystając z narzędzi podpowiadających interesujące zestawienia?

Harmonie kolorystyczne

Ludzie są wrażliwi na kolor i zestawienia kolorów; biorąc pod uwagę jaskiniowe malowidła naścienne – jesteśmy wrażliwi na kolor od zawsze. Jedni mniej, inni bardziej, ale wszyscy czujemy wymowę koloru, inaczej działa na nas czerwony, inaczej niebieski czy zielony, a jeszcze inaczej zestawienia kolorów.

Artyści (najczęściej intuicyjnie) a potem uczeni (metodycznie i matematycznie) opracowali szereg zasad i wynikających z nich zestawień kolorystycznych, które sprawdzają się estetycznie w praktycznym zastosowaniu. Jako fotograf chciałbym czuć kolor intuicyjnie; szybko i trafnie dobierać zestawienia kolorystyczne tak, by moje fotografie mówiły. Niestety, gdy rozdawano ten talent stałem w innej kolejce, dlatego teraz z zazdrością patrzę na tych, którzy kolor stosują podświadomie, nie myśląc o nim zbyt wiele. Ja musiałem przejść dłuższą drogę by w miarę ogarnąć temat, ale chyba właśnie dzięki temu mogę o tym opowiadać; gdy człowiek musi przedrzeć się przez wiedzę, której nie przyswaja intuicyjnie, naprawdę sporo zostaje w głowie, układane szufladka po szufladce.

Gdy zarzucicie w Sieci pytanie „harmonia kolorystyczna” znajdziecie mnóstwo kolorowych schematów kół i strzałeczek z opisami. Warto (czytaj: trzeba koniecznie) się z nimi zapoznać, by ogólna idea koła barw zaświtała i została nam w głowie.

Schematy Matsudy

Jakiś czas temu natknąłem się na schematy, których nie widziałem wcześniej. Japoński uczony, pan Y. Matsuda, który w połowie lat ’90 ubiegłego wieku próbował sprecyzować schematy i pójść krok dalej, niż obowiązujące modele kolorystyczne. Jego badania miały czysto pragmatyczny charakter i chodziło o uproszczenie doboru zestawień kolorystycznych dla projektantów ubrań, ale efekty jego dziewięciu lat pracy wychodzą daleko poza „fashion”: Matsuda opracował osiem geometrycznych reprezentacji rozłożenia barw na kole kolorów, których zastosowanie w praktyce przynosiło przyjemne w odbiorze zestawienia.

Przedstawiam je w postaci czarno białych diagramów, by łatwiej zwizualizować sobie fragmenty koła kolorów które zestawione ze sobą „grają”. Do oryginalnych nazw „Type i” czy „Type V”  dodałem te bardziej znane, by łatwiej dopasować nowe schematy do znanych wcześniej teorii.

Matsuda Color Schema - schematy kolorystyczne Y. Matsudy
Matsuda Color Schema – schematy kolorystyczne Y. Matsudy

Każdy wie, jak wygląda koło kolorów, prawda? (Jeśli nie, to nie mówcie o tym nikomu, tylko poGoglajcie trochę.) Gdy patrzę na schematy Matsudy, czuję, o jakich obszarach koloru mówi, ale to pewnie przez to, że na moim biurku koło koloru leży zawsze pod ręką. Wielu ludzi lubi appki tego typu, ja uwielbiam swój kartonowy gadżet.

Harmonia przez analogię

By nie przedłużać przejdźmy do konkretów: gdy dwa tygodnie temu planowaliśmy z Małgosią „przestrzelić” korytarz w K1 Fitghting Center po remoncie, jak zawsze przed sesją, nawet najmniejszą, planowaliśmy. Planowaliśmy ile i jakie światła zabierzemy, jakie modyfikatory, jakie statywy etc. Ale najważniejszym etapem planowania jest wybór outfitów, czyli de facto coś, co jako jedyne widać na finalnym zdjęciu. Czy zdjęcie jest banalne, czy wyjątkowo skomplikowane, postronny widz nie wie, ile i jakiego sprzętu użyłeś, ale od razu widzi – i podświadomie – czuje emocje i kolor na zdjęciu. Dlatego planując nawet taką zabawną i rozrywkową sesję, omówiliśmy z Małgosią co na siebie włoży.

Malgoneta Oshee Red - harmonia przez analogię
Malgoneta Oshee Red – harmonia przez analogię

Zdecydowaliśmy się na ciepłe zestawienie kolorów pokrewnych („analogous”, harmonia przez pokrewieństwo / podobieństwo / analogię – na kole barw są to kolory leżące bezpośrednio przy sobie {na schemacie Matsudy to drugi od lewej w górnym rzędzie}). W naszym przypadku były to oranże i czerwienie. Pomarańczowa koszulka i karnacja Małgonety, czerwone rękawice i buty. Czarne spodnie pasują do czarnych krat w korytarzu, a czerwona butelka izotonika Oshee miała dopełnić całości. Zdjęcie, które powstało jest spokojne w odbiorze; zauważcie, gdzie kieruje się wzrok przy pierwszym spojrzeniu – to twarz modelki, prawda? (Jest kilka zasad / wytycznych / opracowanych teorii omawiających gdzie i w jakiej kolejności kieruje się nasz wzrok gdy patrzymy na zdjęcie, ale to temat na inną okazję.)

Zobaczcie, jak wygląda zestawienie wiodących kolorów na tej fotografii:

Narzędzie Adobe Color i harmonia na zdjęciu
Narzędzie Adobe Color i harmonia na zdjęciu

To jest podręcznikowy przykład harmonii przez analogię – wszystkie kolory leżą w jednej ćwiartce koła kolorów:

Adobe Color i harmonia na zdjęciu
Adobe Color i harmonia na zdjęciu

Możemy pójść dalej i połączyć teorię z praktyką, czyli teoretyczne zestawienie kolorów z finalną fotografią:

Harmonia komplementarna

I wracamy do rozważań nad kolorem – schematy pana Matsudy, górny rząd, pierwszy od prawej – Type I, Complementary, czyli zestawienie komplementarne, przeciwstawne, dopełniające; dwa kolory, które w kole kolorów stoją dokładnie naprzeciwko siebie. Pro tip:

kolory te nie mogą występować w równych proporcjach; jeden kolor powinien dominować, a drugi być tylko akcentem.

Malgoneta Oshee Blue
Malgoneta Oshee Blue, czyli harmonia komplementarna.

Jeśli nie wiecie, który to kolor powinien być komplementarnym, narzędzie Adobe Color (link na dole wpisu) staje się pomocne. Klikając jasny trójkącik na dole kwadracika, ustalacie go jako kolor wiodący a następnie można już zastosować regułę harmonii kolorów z menu po lewej.

Adobe Color: harmonia komplementarna
Adobe Color: harmonia komplementarna, czyli kolory przeciwstawne.

Nasze oko natychmiast wykryje kontrast i pierwszym, na co zwrócimy uwagę, będzie właśnie ten kontrastujący element. W przypadku mojej fotografii, której kolorem wiodącym jest z pewnością oranż, kolorem przeciwstawnym będzie intensywny niebieski, jasny błękit czy nawet cyjan. Nie pomyślałem, by dać Małgosi butelkę z innym płynem, ale od czego mamy Capture One Pro i zaawansowany edytor koloru (Advanced Color Editor)

Capture One, narzędzie Advanced Color Editor: Bottle
Capture One, narzędzie Advanced Color Editor: Bottle, czyli zmiana koloru płynu w butelce.
Capture One, narzędzie Advanced Color Editor Gloves
Capture One, narzędzie Advanced Color Editor: Gloves, czyli zmiana koloru rękawic.
Capture One, narzędzie Color Balance i zmiana klimatu na chłodniejszy
Capture One, narzędzie Color Balance i zmiana klimatu na chłodniejszy

Capture One nie potrafi zmienić jednego koloru na przeciwstawny za jednym razem; ma to swoje teoretyczne (oraz informatyczno/programistyczne) uzasadnienie, ale najważniejsze, że można powtórzyć tą samą operację kilkukrotnie i osiągnąć zamierzony efekt. Na powyższych obrazeczkach widać warstwy, na których zmieniłem kolor butelki, kolor rękawiczek i finalną warstwę CG (Color Grading) gdzie zmieniam ciepły obrazek na chłodniejszy.

Zmieniłem kolor rękawiczek, by bardziej zlewały się z tłem (choć są znacznie jaśniejsze, niż w wersji czerwonej), ale to niebieska butelka jako pierwsza ciągnie oko, zauważyliście to, prawda?

Na koniec dwie wersje tego samego zdjęcia, jedno obok drugiego: jako Before harmonia kolorów analogicznych – ciepła i spokojna, a jako After harmonia komplementarna. W ramach doświadczenia poruszajcie suwakiem i zaobserwujcie, czy i jak zmienia się Wasze postrzeganie obrazu. Co zauważacie najpierw? Czy wzrok zostaje w jednym miejscu, czy zostaje niejako zmuszony do wędrówki po zdjęciu?

Przygotowania i sesja zdjęciowa

Mam nadzieję, że ten krótki wpis zainspiruje i podsunie Wam pomysły do najbliższych sesji. Wierzę, że to nie nowy sprzęt sprawia, że ruszamy do przodu z naszą fotografią, ale pomysły i ich realizacja. Ja dopiero wyruszyłem w tą podróż i mam nadzieję, że tej drogi przede mną będzie jak najwięcej; uwielbiam proces przygotowania do sesji, zbieranie pomysłów, planowanie, rysowanie i porównywanie finalnych fotografii z pomysłami.

Rozmowę, o której wspominałem na samym początku, podsumowaliśmy wzajemnie podpowiadając sobie, co warto zrobić, by kolejne foty wyszły lepiej. Zdradzę Wam tą moją cześć:

Co robię, gdy przygotowuję sesję

  • myślę o nastroju, jaki chciałbym uzyskać na zdjęciach;
  • myślę i notuję ujęcia, jakie chciałbym zrobić;
  • myślę o lokacji;
  • myślę o kolorach, jakie zastanę na lokacji;
  • myślę o kolorach, jakie mogę dodać to tych zastanych (czytaj: w co ubiorę modela/kę albo gadżetach uzupełniających stylizację);
  • planuję oświetlenie, myśląc o tym, jak zaświecić, by uzyskać klimat z początku listy. Czy światło będzie miękkie czy twarde? Czy zostawię duże pole manewru dla modelki, czy ustawię światło na „krótko” i precyzyjnie? – To jest dla mnie najważniejsza z tych technicznych spraw.
  • O doborze aparatu i obiektywów nie myślę wiele; dużo nie mam, biorę wszystko 😉

Zauważyliście z pewnością, że więcej czasu poświęcam dumaniu, niż błyskaniu? Ale jak mówiłem przy innej okazji, lepsze zdjęcie udaje mi się zrobić tylko wtedy, gdy lepiej zaświecę, a lepiej świecę, gdy dokładnie przemyślę, co chcę zrobić i jak się za to zabrać.

Niestety, nie mam żadnego fajnego bakstejdżu z tego momentu sesji, chyba, że jako backstage potraktujemy fotę z X-Rite Color Checkerem – takie zdjęcie robię przy każdej zmianie światła, outfitu, ba – nawet jeśli poproszę modelkę o odwrócenie się tyłem do światła, które wcześniej zaplanowałem do świecenia niejako „od przodu”. To może brzmieć nudnie, ale punktem wyjścia do zabawy w kolory jest prawidłowo zbalansowana, neutralna fotografia.

Małgoneta z Color Checkerem
Małgoneta z X-Rite Color Checkerem
Schemat setupu oświetleniowego
Małgoneta w korytarzu: Schemat setupu oświetleniowego.

Czym błyskałem na sesji

Po mojej lewej stronie, na leciutkim statywie Verso 200 CFuchwycie s-holder zamocowałem Reportera 200 TTLokrągłą głowicą (bo ta ma jasnego pilota i widzę, gdzie będę błyskał). Tą lampę zamknąłem w szybko składanym modyfikatorze, będącym wariacja na temat klasycznej okty; Flex 85cm Foldable Beauty-Dish, któremu można założyć odbłyśnik i zmienić oktę w beauty disha. Ja świecę bez niego, więc mam prostą, 85 cm oktę z podwójną warstwą dyfuzorów. Lampę wygodnie kontroluję z aparatu nadajnikiem Quadralite Navigator X2, a fotografuję Nikonem D7100 z obiektywem Sigma 18-35 Art. Przy ISO 100, czasie 1/60 sekundy i przysłonie f/2.2 rejestruję dużo światła zastanego: ledy na dole kratek i jarzeniówki pod sufitem. To zastane światło ma niebagatelny wpływ na całość klimatu ze zdjęcia.

Linki, w które warto kliknąć

Opracowania i odwołania do badań Matsudy możecie znaleźć w wielu miejscach, poszukajcie „Matsuda Color Design” (pojawią się głównie linki do dokumentów *.pdf)

Adobe Color, narzędzie, które potrafi „wyciągnąć” kolory ze zdjęcia i na ich podstawie zaproponować harmonie kolorystyczne.

Sprzęt, którego użyłem do zrobienia zdjęcia

Lampa błyskowa Quadralite Reporter 200 TTL
Okrągła głowica do Reportera 200 TTL
Nadajnik kontrolujący lampy błyskowe Navigator X2 N
S-holder, czyli mocowanie bowens do mobilnych lamp błyskowych
Softboks Flex 85cm Foldable Beauty-Dish
Ultra lekki statyw Verso 200 CF

Color Checker Passport 2
Aparat fotograficzny Nikon D7100
Obiektyw Sigma 18-35mm f/1.8 Art DC HSM

Comments are closed.