czyli krótka opowieść o tym, jak to kapela Arch Enemy zbanowała fotografa …bo domagał się wynagrodzenia za swoje zdjęcie w reklamie firmy produkującej odzież wokalistki. Ale po kolei, bo wątek, prócz akcentów stricte fotograficznych ma też odnośnik nasz, krajowy.
W czerwcu ubiegłego roku, fotograf J. Salmeron fotografował podczas festiwalu Fortarock, w Holandii. Gwiazdy metalu, takie jak Dragonforce, Watain, Týr, Alestorm czy Arch Enemy tworzą niezwykle spektakularne wystąpienia, więc foty z takich koncertów bywają naprawdę odjazdowe. Jedno z takich zdjęć, przedstawiające wokalistkę Arch Enemy zrobił właśnie nasz bohater, opublikował je na własnym Instagramie, a chwilę potem zrepostowała je Alissa White-Gluz, rzeczona wokalistka. Nastąpiła krótka wymiana uprzejmości, przybicie piątek i ruszamy dalej. A dalej, to niejaka Marta Gabriel, dziewczyna szyjąca wyjątkowe kostiumy sceniczne pod marką Thunderball Clothing, również zrepostowała fotę i zachwycona pokazała wszystkim – zobaczcie, to jest Alissa, wygląda zajefajnie bo jest ubrana w ciuchy, które ja produkuję, zaglądajcie do mojego sklepu, będzie fajnie.
Tutaj sprawa nabiera rumieńców, bo o ile Salmeron chętnie udostępnia swoje zdjęcia na wszelkie fanpage i strony fanowskie, co innego, gdy z jego zdjęć chce korzystać producent odzieży, w dodatku bez pytania o zgodę na publikację.
Fotograf szybko napisał do kobiety, stojącej za marką Thunderball Clothing: „Marta, słuchaj, niefajnie, że wykorzystałaś moje zdjęcie w swojej reklamie, bez licencji i pozwolenia. Mógłbym domagać się odszkodowania w wysokości co najmniej 500€, ale proponuję: wpłać 100€ na Duńską Fundację Walki z Rakiem i będzie spoko.” Projektantka się obruszyła i szybciutko napisała do menadżerki Arch Enemy „Jakiś koleś chce wymusić na mnie 500€, straszy pozwem, ratuj”. Menadżerem Arch Enemy jest Angela Gossow, poprzednia wokalistka tej kapeli.
To ważne, by cały czas zdawać sobie sprawę, że wszystko rozgrywa się między artystami: fotografem, projektantką, muzykami.
Angela, jak na menadżera z prawdziwego zdarzenia przystało, szybko poleciła Marcie usunąć zdjęcie, o które jakiś facet się upomina i już ona się zajmie tą sprawą. I zajmując się, odpisała na emaila, jakiego wcześniej do Marty wysłał J. Salmeron:
„Panie Salmeron, wystarczy. Usunęliśmy zdjęcie, jakie zrobił pan w FortRock. Jednocześnie zakładam, że nie będzie pan miał nic przeciwko temu, że dostaje pan zakaz fotografowania na jakimkolwiek koncercie Arch Enemy, prawda? 500€ za jedno zdjęcie, ładnie się pan ceni. Dlatego, dodatkowo wysyłam kopię tej wiadomości do wszystkich znajomych mi managementów i promotorów, by upewnić się, że już nikt i nigdzie nie wpuści pana jako fotografa pod scenę. Serdecznie pozdrawiam, Angela.”
Taki świat, Kali brać, dobrze, Kalemu zabrać, niedobrze :/
Gdy popularna i świetnie prosperująca kapela i jej podopieczni biorą zdjęcie fotografa – dobrze. Spróbuj ściągnąć ich muzykę z sieci – niedobrze.
I gdyby nasz fotograf był przeciętnym, żyjącym z fotografowania koncertów profesjonalistów, jego biznes właśnie by się zawalił, o co zadbała Alissa, manager Arch Enemy. Ale Salmeron fotografem jest w zasadzie hobbystycznie – żyje z innych rzeczy, a między innymi prowadzi popularną witrynę Metalblast.net (wywiady, recenzje, fotografie z heavymetalowych eventów), ma kanał na Youtube, Facebooka, Instagram etc – i gdy przyszedł czas, tuż pod koniec zeszłego roku, zrobił film o tym, co mu się przytrafiło w czerwcu. A sprawę podchwycili fani, sprawę podchwyciły największe fotograficzne vortale i sprawa stała się głośna.
Smutnym jest, że publiczność sprawy podzieliła się na dwa obozy: tych, którzy brali stronę metalowej kapeli i tych, którzy bronili fotografa. Teoretycznie zderzenie dwóch światów, ale de’facto – jedni artyści próbowali wymóc na innym, by ten oddał im efekty swojej pracy za darmo. A gdy się nie udało, postanowili podpalić mu grunt pod nogami i zniszczyć jego biznes.
- 25 grudnia 2018 J. Salmeron opisał i omówił w filmie całe to wydarzenie, z dokładnym cytowaniem każdego emaila, jaki wysłał i jakiego otrzymał, tak, by każdy mógł zapoznać się ze sprawą.
- 28 grudnia Marta Gabriel wystosowała publiczne przeprosiny w social mediach i wpłaciła kwotę 100€ na fundację walki z rakiem. Jej zachowanie zostało bardzo dobrze odebrane, Salmeron jej podziękował i kurz prawie opadł. Prawie, bo raz puszczony viral musi zatoczyć szersze koło.
- 30 grudnia Marta na swoim Fanpage ogłosiła, że nie jest w stanie znieść tej ilości hejtu, jaki się na nią wylewa i zamyka swoją firmę. „Firma to duże słowo, biorąc pod uwagę, że Thunderball Clothing to była jednoosobowa działalność gospodarcza,to zawsze byłam tylko ja.”
STATEMENT 30/12/2018 – UPDATE / THE END OF THUNDERBALL CLOTHINGAs many of you seems to follow this story, here's an…
Opublikowany przez Thunderball Clothing Niedziela, 30 grudnia 2018
Zastanawiające, że w całej tej debacie najmniej ma do powiedzenia management i zespół Arch Enemy – choć z pokazanych informacji jasno wynika, że to Angela wraz z Alissą, była i aktualna wokalistki nakręciły spiralę, która rozkręcając się urwała głowę projektantce z Polski.