logo

W stronę światła

Zamiast wstępu
Gdy w drugiej połowie maja dotarła do nas wieść o tragicznej śmierci Mai Lidii Kossakowskiej, razem z Małgonetą postanowiliśmy zrobić „anielską” sesję, niejako ku czci jednej z naszych ulubionych autorek. Musiało minąć trochę czasu, ale w końcu zrealizowaliśmy ten pomysł. Udało mi się wypożyczyć fantastycznie wykonane skrzydła, zaprosiliśmy do współpracy anielskiej urody modelkę, ale skoro sesja miała być inspirowana Siewcą BurzZbieraczem Wiatrów, lokacja nie mogła być oczywista…

Przygotowania do sesji

Nasz pomysł omówiłem z Mateuszem, a ten zaprosił nas na małą przejażdżkę po Lublinie; w jej trakcie zwiedziliśmy chyba pięć różnych tuneli, w których można było zrobić sesję. Prawdę mówiąc, większość z tych lokacji wyglądała tak, że strach było zaprosić tam modelkę i rozstawić sprzęt, ale jeden z tuneli zrobił na nas bardzo dobre wrażenie; wysoko sklepione, białe ożebrowanie, mało zniszczone i pomazane przez okolicznych wandali, w dosyć spokojnej części miasta. Stwierdziliśmy, że będzie to doskonałe miejsce na naszą sesję!

Skrzydła

Skrzydła, które widzicie na zdjęciach, wykonała Agnieszka Rogóż-Farbicka. Agnieszkę miałem okazję poznać (i zobaczyć jej skrzydła) w trakcie 9 Jurajskiego Festiwalu Fotograficznego; zajmowała się tam stylizacjami dla modelek prowadzących warsztaty fotografów. Te skrzydła zrobiły na mnie takie wrażenie, że musiałem je natychmiast przymierzyć, tam w garderobie, dlatego, gdy Małgoneta powiedziała „powinniśmy zrobić anielską sesję” pierwszym, co przyszło mi do głowy, było „Agnieszka ma zajefajne skrzydła, zaraz do niej napiszę!”. Trzy dni później skrzydła wylądowały w naszej pracowni.

Stylizacja

Kto zna prozę Kossakowskiej wie, że anioły nie mają łatwo; skrzydlaci z Królestwa w niczym nie przypominają puchatych cherubinków z klasycznych obrazów. Dlatego Ania, którą zaprosiliśmy do współpracy, też nie miała wyglądać jak potulna, pierzasta chmurka. Chcieliśmy rasowej, żywej, zadziornej anielicy i właśnie dla takiej postaci Małgoneta wymyśliła stylizację: białe body, podkreślające eteryczność sylwetki i wysokie, sznurowane buty. Piękna, ale jednak dzika i drapieżna bestia.

Razem z Małgonetą przygotowaliśmy moodboard dla naszego zespołu kreatywnego; kolory wiodące, elementy stylizacji, propozycje fryzury i wizażu. Z przyjemnością patrzyłem na to, co potem pokazywała nam nasza mistrzyni fryzur, Wiktoria i wizażystka, Iryna. Z Wiktorią pracujemy dłuższy czas, dlatego byłem pewien rezultatu, ale z Iryną spotkaliśmy się po raz pierwszy; gdy zobaczyłem Anię po przybyciu na miejsce, powiedziałem do Iryny:
– Słuchaj, to wygląda bardzo ładnie, ale tego makijażu jest za mało.
– Wiem – odpowiedziała mi z uśmiechem Iryna, pokazując zestaw pędzli – dlatego jestem przygotowana do pracy.

Na filmie możecie zobaczyć, jak nasza wizażystka płynnie dopasowuje się do sytuacji i już na miejscu dopracowuje makijaż, który wstępnie przygotowała w swoim studio. Lubię pracować z kreatywnymi ludźmi!

Sesja fotograficzna w plenerze

Na wybranej lokacji byliśmy najpierw raz a zaraz potem drugi, by zrobić wstępne testy i w obu przypadkach nie było tam nawet jednego, przypadkowego przechodnia. Ku naszemu zaskoczeniu, w dzień sesji tym tunelem przechadzały się dziesiątki osób. Wszyscy byli grzeczni i zaciekawieni tym, co robiliśmy, ale gdy w ciemnym tunelu rozkłada się statywy, a wjeżdża do niego sześciu rowerzystów, można się spodziewać wszystkiego. Uprzedzam na wszelki wypadek, gdybyście planowali podobną akcję…

Setup oświetleniowy

Docelowym setupem na sesji w tunelu był układ dwóch świateł: światło główne oraz kontra. Światłem głównym była lampa błyskowa Quadralite Atlas 600 PRO TTL z głowicą Atlas PRO FH600 (odczepiana głowica, ze względu na swoją małą wagę jest perfekcyjnym dopełnieniem modyfikatora typu „para”), a w roli światła kontrowego postawiłem dwie lampy Reporter 200 TTL (z czerwonym filtrem LeeFilters 027 Medium Red).

Budujemy światło na planie

Jak zwykle, światło na planie ustawiłem mierząc moc błysku światłomierzem (to wszystko widać na filmie); światło główne było zawsze ustawione f/8, a kontry f/4.

Octadecagon Focus Softboks Para

To była pierwsza sesja, że tak powiem – pierwsze światło – nowego modyfikatora Quadralite; Octadecagon Focus Softboks Para 120. Z parabolą miałem już wcześniej do czynienia i w sumie wiedziałem, czego się spodziewać, ale rzeczywistość przerosła moje oczekiwania. Jeden modyfikator, a różnica pomiędzy światłem sfokusowanym i defokusowanym okazała się zaskakująco duża!

W najbliższym czasie mam zamiar intensywnie korzystać z tego modyfikatora i jestem pewien, że będzie jeszcze niejedna okazja, by o nim napisać.

Sigma ART 20mm 1.4 DG HSM

Cichym bohaterem tej sesji był obiektyw Sigma ART 20mm 1.4 DG HSM, czyli szerokokątny obiektyw ze światłem 1.4 i mocowaniem do klasycznych lustrzanek Canona. Adapter mocowania EF-EOS R założony na aparat Canon EOS R5 działał z obiektywem Sigma znakomicie; szybko i sprawnie wykrywał twarz i oko modelki, a ja mogłem skupić się na uchwyceniu szerokim kątem fajnego momentu na sesji.

Podczas tej sesji użyłem również obiektów Sigma o innych ogniskowych: ulubionego w plenerach ART 35mm 1.4 DG HSM, który w ciasnym tunelu nie mógł konkurować ze swoim szerszym, 20 mm bratem i portretowym ART 85mm 1.4 DG HSM.

Ten ostatni obiektyw nieodmiennie pozostaje moim absolutnym faworytem; czy w studio czy w plenerze, obrazek, który generuje w połączeniu z szybkością działania, sprawia, że zawsze jest to pierwszy obiektyw, po który sięgam.

Zaplanowałem sesję z szerokim polem widzenia, ale nie posiadam własnego obiektywu 20mm – ten, którym zrobiłem zdjęcia i który widzicie na filmie wypożyczyłem z TNStudio (gdy na Flashtime mówię, że jest tam wszystko dla nas, fotografów, nie żartuję). To szkło miałem w ręku drugi raz i ciekawy byłem, jak sprawdzi się na plenerze. Chyba nie zrobię nikomu niespodzianki, gdy powiem, że sprawdził nam się doskonale; Sigma ART 20mm 1.4 DG HSM w połączeniu z moim aparatem (Canon R5 z adapterem mocowania EF-EOS R) działał szybko i sprawnie, nie było najmniejszych problemów z wykrywaniem oka, a wszystkie zdjęcia miały trafioną ostrość.

 

Rzecz jasna, nie jest to ten poziom detalu, co z portretowego ART 85mm 1.4 DG HSM, ale na wszystkich zdjęciach z 20mm mogłem podkreślać detal w źrenicy oka modelki. (Czego nie mogę powiedzieć o manualnym Laowa 10-18mm f/4.5-5.6, który posiada Mateusz; bardzo lubię ten szeroki plan, ale ostrość jest wszędzie i …nigdzie.)

Podsumowanie

Podziękowania

Gorąco dziękuje całej kreatywnej ekipie za pomoc w realizacji mojej wizji (alfabetycznie):

Wizaż: @irinakoshova
Asysta i wideo: @iwannaflysohigh
Modelka: @kozlowskaania_
Stylizacja i kierowanie planem: @malgoneta
Włosy: @pracowniafryzurwiktoriakowalik

 

6×7 Fotografia Profesjonalna, EIZO PolskaManfrotto Polska, Quadralite, Saramonic Polska, Sigma Foto PolskaTNStudio
– bardzo Wam dziękuję za pomoc w organizacji tej sesji! –
❤️

Galeria BTS

Lista sprzętu użytego na sesji

Filtry LEE Filters:
Lee 027 Medium Red

Lampy błyskowe Quadralite:
Atlas 600 PRO TTL
Głowica Atlas Pro FH600
Reporter 200 TTL
Nadajnik/kontroler lamp błyskowych Navigator X2

Modyfikator:
Quadralite Octadecagon Focus Softbox Para 120

Monitor:
EIZO ColorEdge CG2730

Obiektywy:
Sigma ART 20mm 1.4 DG HSM
Sigma ART 85mm 1.4 DG HSM

Statywy i akcesoria:
Ciężki i solidny c-stand Avenger by Manfrotto
Ultralekki i kompaktowe Verso 200 CF
Manfrotto Super Clamp

System audio:
Saramonic BLINK500 PRO B3

Światłomierz Sekonic:
SpeedMaster L-858D z nadajnikiem RT-GX

Tablet graficzny:
Wacom Intuos PRO S

Wzornik balansu bieli:
Datacolor SpyderCheckr

Leave a Reply