Michał

Michał, wojownik rugby
Michał, wojownik rugby

Rugby - twardy sport

Moja ulubiona metoda fotografowania kolegów sportowców: z łapanki; Przechodzę się po klubie i patrzę, który z nich wygląda odpowiednio męsko. Podchodzę, pytam, czy poświęci mi kwadrans na zdjęcia - wtedy nie ma szansy wymówić się brakiem czasu. Trochę żartuję, ale tylko trochę.

Michała zaczepiłem, gdy był w trakcie treningu rehabilitacyjnego. Bardzo interesujący gość, zawód wykonywany ma się naprawdę nijak do poważnej kontuzji której się nabawił, i choć może nie wygląda na takiego, to bardzo pilny uczeń. Powiedziałbym - kujon, ale trochę strach, bo wielki ;)

Nigdy wcześniej nie miałem okazji poznać żadnego rugbysty, dlatego w trakcie zdjęć z ciekawością pytałem Michała, jak toczyła się jego sportowa kariera, a on chętnie opowiadał.

„W rugby są dwie formacje: młyn i atak. Zaczynałem w pierwszej linii młyna, jako grubawy filar, to taka pozycja na boisku, gdzie zazwyczaj grają najciężsi zawodnicy. A skończyłem jako skrzydłowy młyna, czyli w teorii najbardziej wybiegani i najbardziej atletyczni zawodnicy. Kontuzja przerwała moją wieloletnią przygodę z tym sportem i teraz zostały mi, hmm, treningi rekonwalescencyjne.”

Bardzo dziękuję Michałowi za poświęcony nam czas, a CityFit za super atmosferę do pracy!