Zamiast wstępu
A gdyby tak użyć standardowych modyfikatorów w trochę niestandardowy sposób? Duża okta, tworząca piękne, miękkie światło – postawimy ją z tyłu, niech robi za tło. Beauty dish, zwykle świecący na twarz modelki centralnie od przodu – przenieśmy go skrajnie na bok, by stworzyć namiastkę „split light”. Do tego szczypta koloru, reflektor czy dwa, stylizacja i oczywiście – odpowiednia modelka.
Przygotowania do sesji
Być może widzieliście moje relacje na Instagram, gdy ogłaszałem poszukiwania modelki do kolejnych projektów? Zgłoszenie Klaudii zwróciło naszą uwagę z kilku powodów: niewątpliwa uroda, delikatne tatuaże na obojczykach i przede wszystkim – to, jak Klaudia do mnie napisała. Nie mieliśmy z Małgonetą wątpliwości, że do tego projektu wybraliśmy odpowiednią modelkę 🙂
Pomysł na te zdjęcia był dosyć prosty: z tyłu niebieskie, chłodne światło, a z przodu modelka w żółtym outficie. Klasyczne zestawienie barw przeciwstawnych, już samo z siebie bardzo kontrastowe i „chwytające oko”, a moje dodatkowe zabiegi fotograficzne miały mu tylko dodać skrzydeł.
Małgoneta przygotowała dwie, żółte stylizacje, Klaudia dobrała jeszcze jeden odpowiedni sweterek, do tego błyszczące legginy i tak przygotowani umówiliśmy się w TNStudio na sesję próbną.
Z Mateuszem szybko zbudowaliśmy (omówiony wcześniej) setup oświetleniowy i gdy Klaudia z Małgonetą pracowały nad stylizacją, pomierzyliśmy światło. Szybko się okazało, że do tego typu zdjęć, octa 120 jest ciut zbyt mała, dlatego naniosłem poprawki do pierwotnych ustaleń i finalnie, za plecami modelki postawiłem oktę 150 cm.
Flashtime, czyli sesja fotograficzna strumieniowana live
Jak wyglądała sesja, na której zrobiliśmy zdjęcia z galerii wyżej, możecie zobaczyć na filmie. Zaraz po tym, gdy skończyliśmy live, Mateusz zapisał wideo na moim kanale IGTV (a w zasadzie w sekcji Filmy mojego Instagram):
Setup oświetleniowy
Podczas Flashtime budowałem setup oświetleniowy krok, po kroku, więc zainteresowanych odsyłam do zapisu live, a tymczasem schemat z symulacji w programie Set.A.Light 3D
Głowica Atlas Pro FH600
Pytanie, które często się przewija w moich social mediach:
jak zawiesić lampę Quadralite Altas 600 PRO na statywie boom?
Odpowiedź wcale nie jest prosta; Atlas 600 PRO to naprawdę mocna lampa z dużą (i przez to: ciężką) baterią. Statyw, który będzie w stanie udźwignąć i bezpiecznie utrzymać Atlasa 600 PRO z modyfikatorem musi być po prostu ogromny (i przez to: bardzo ciężki) – ale jest na to sposób!
By korzystać z lampy Atlas 600 PRO na statywie boom, najwygodniej i najbezpieczniej jest użyć głowicy Atlas Pro FH600.
Głowica Quadralite Atlas Pro FH600 składa się z dwóch elementów połączonych przewodem: jedną część zaczepiamy na lampę zamiast żarówki błyskowej, a samą żarówkę wtykamy do głowicy, którą mocujemy na ramieniu boom. Sama głowica z żarówką waży 1,2Kg, więc nawet z 70 cm beauty dishem i gridem operuje się nią pewnie i wygodnie.
Lampę błyskową Quadralite Atlas 600 PRO zamocowałem do kolumny centralnej Avenger c-stand (za pomocą Super Clamp Manfrotto), a głowicę z modyfikatorem na poprzeczce; w takiej konfiguracji, lampa z dużą baterią służy za dodatkowe obciążenie statywu.
Monitor EIZO CG2730
Najlepsza miejscówka na dobrej imprezie to kuchnia; na wyciągnięcie ręki jest wszystko, czego potrzeba do żywiołowej dyskusji. Na moich sesjach takim miejscem, gdzie cała ekipa na bieżąco omawia sytuację, jest stół z monitorem. Jeśli raz spróbowałeś sesji tetheringiem z podglądem na dobry monitor, przepadłeś – nie chcesz więcej patrzeć na mały ekranik aparatu, chcesz dokładnie zobaczyć co robisz na wysokiej klasy wyświetlaczu.
Na tej sesji korzystaliśmy z monitora EIZO CG2730 i cóż mogę rzec:
monitor EIZO CG2730 sprawdza się fantastycznie! Każdy szczegół, każdy drobiazg, kosmyk włosów, czy ton w makijażu można dostrzec i od razu nad nim popracować.
Podczas samego Flashtime jak i chwilę potem przebudowałem setup kilka razy, by osiągnąć różne efekty na zdjęciach; dramatyczny efekt typu „split light” jest bowiem bardzo interesujący, ale skoro jesteśmy w studio całą ekipą – warto zrobić coś jeszcze.
Retusz
Po sesji zgrywam zdjęcia z karty pamięci (w formie sesji Capture One) i dokonuję selekcji. Wybrane zdjęcie starannie wywołuję, po czym trafiają one do Photoshop na te zabiegi, których nie mogę zrobić w Capture One. Po szybkim retuszu w Photoshopie, zdjęcie (już w postaci 16 bitowego *.tiff) wraca do Capture One na finalny Color Grading i stąd eksportuję wersje „na Instagram” oraz do druku.
Wywołanie RAW w Capture One Pro
Wywołując zdjęcie z pliku RAW robiłem kolejno:
- Podniosłem minimalne Exposure oraz dodałem Clarity.
- Narzędziem Skin Tone wyrównałem karnację.
- To zdjęcie z aparatu Sony A7III, dlatego twarz jest bardziej żółta, niż na reszcie zdjeć (z Canona). Na tej warstwie, narzędziem Color Editor / Advanced zniwelowałem częściowo ten zafarb.
- Korzystając ze „Style Brushes” delikatnie rozjaśniłem spody źrenic modelki.
- Tak przygotowane zdjęcie wyeksportowałem z Capture One prosto do Photoshop
Retusz w Photoshop
Jak wygląda retusz skóry metodami Dodge & Burn oraz praca z Mixer Brush możesz zobaczyć na setkach filmów na Youtube. Ja chciałbym Ci pokazać raczej subtelny efekt – ale robiący kolosalną robotę – czyli malowanie światłem. Między jednym a drugim zdjęciem nie ma przepaści, ale ten dodatkowy, lokalny kontrast zawsze sprawia mi uciechę 🙂
Color Grading w Capture One
Zdjęcie wróciło z Photoshop do Capture One i czas na finalne dopasowania:
- Całe zdjęcie jeszcze raz minimalnie rozjaśniłem.
- Korzystając z narzędzia Radial Gradient Mask (skrót klawiaturowy: T) .przyciemniłem resztę zdjęcia zostawiając tylko twarz modelki.
- Zwiększyłem kontrast krzywą Luma (Luma wpływa tylko na kontrast, bez wpływu na nasycenie koloru).
- Na kolejnej warstwie narzędziem Color Balans wprowadziłem trochę „filmowego” koloru do mojej sceny.
- Ponowna korekta odcienia skóry; tym razem naprawdę minimalna, ale dla mnie konieczna.
Harmonia koloru
Diada, czyli dwa kolory triady
Podstawą harmonii barw na tych zdjęciach jest przeciwieństwo seledynów w tle do oranży karnacji. Pierwsze koło kolorów, tam, gdzie modelka jest w płaszczu, w którym przyszła na sesję (Małgoneta stwierdziła, że to będzie ekstra stylizacja) widać to wyraźnie: bardzo mocny, wręcz agresywnie nasycony seledyn (to folia Lee Filters 116 Medium Blue Green) i po drugiej stronie ciepłe, delikatne oranże karnacji.
Harmoniczna triada, czyli purpura w cieniu
Na drugim kole, tam, gdzie modelka ma żółty żakiet, widać dwa kolory z pełnej triady (czyli: Diada). Mamy seledyn oraz żółty (plus karnacja), ale do pełnego zamknięcia koła kolorów brakuje purpury / magenty.
Postanowiłem przeprowadzić taki eksperyment i „wstrzyknąć” ten brakujący kolor do cieni na zdjęciu. Zrobiłem to na dwa sposoby: bezpośrednio na sesji, błyskając z kolorowym filtrem (to światło w dużym parasolu Quadralite Deep Space 165 z dyfuzorem, które widać na fotach BTS), oraz w postprodukcji.
Zobacz, jak łatwo dodać kolor do cienia: w Capture One wystarczy stworzyć nową, wypełnioną warstwę i narzędziem Color Balans dodać kolor na karcie Shadow.
Backstage i podziękowania
Podziękowania
Gorąco dziękuje całej kreatywnej ekipie za pomoc w realizacji mojej wizji:
Model: @claudzian
Mua: @pandamakeup_izabelamoroz
Hair: @pracowniafryzurwiktoriakowalik
Asystent i wideo: @iwannaflysohigh
EIZO Polska, Manfrotto Polska, Quadralite i TNStudio
– bardzo Wam dziękuję za pomoc w organizacji tej sesji! –
❤️
Jak zwykle na samym końcu Małgoneta, od której każda sesja się zaczyna🥰
Zdjęcia zza kulis
Lista sprzętu użytego na sesji
Aparaty:
Canon EOS 5DS R
Obiektywy:
Sigma ART 85mm 1.4 DG HSM
Sigma ART 135mm 1.8 DG HSM
Lampy błyskowe Quadralite:
Quadralite Reporter 200 TTL (z okrągłą głowicą i nakładką rozpraszającą światło)
Atlas 600 PRO TTL
Głowica Atlas PRO FH600
Filtry: Lee Filters 116 Medium Blue Green
Modyfikatory:
Octa 150 (z podwójną warstwą dyfuzorów)
55 cm biały Wave Beauty Dish (z dyfuzorem i gridem)
Statywy: c-stand Avenger by Manfrotto
Klamra Super Clamp (Manfrotto 035)
Monitor: EIZO CG 2730