logo

Błysk w plenerze

Zamiast wstępu
Wybierając się na błyskanie w plenerze, mamy do wyboru dwie, główne drogi: robimy zdjęcia „naturalne” i błyskamy tak, by nasze błyśnięcie nie było oczywiste, albo błyskamy „dramatycznie”; błysk widać natychmiast i właśnie on tworzy klimat zdjęcia. Czy któraś z tych metod jest lepsza? Oczywiście, że nie!
Zarówno metodę, jak i narzędzia dobieramy do tego, jaki cel sobie założyliśmy i jakich zdjęć chcemy / potrzebujemy. Pracując komercyjnie najczęściej (muszę) wybrać tą pierwszą opcję, ale realizując swoje projekty mogę poszaleć!

 

Przygotowania do sesji

Na lokacji, którą wybraliśmy na miejsce naszej sesji, czyli Lubelskim Parku Naukowo Technologicznym, robiliśmy już zdjęcia dwukrotnie (efekty tutaj, tutaj oraz tutaj) i za każdym razem udawało nam się stworzyć trochę inny klimat. Tym razem też mieliśmy na to nadzieję, ale nadzieja matką …nieprzygotowanych. Zrobiliśmy wcześniej małe zakupy, następnie trochę sprzętu pożyczyliśmy, spakowaliśmy wszystko do kufrów i godzinę przed zachodem słońca przybyliśmy na miejsce.

Pierwsze zdjęcie zrobiłem dokładnie o godzinie 19:36 a ostatnie 21:16 Gdy zapada zmrok, warunki oświetleniowe zmieniają się dosłownie co pięć minut i trzeba się bardzo uwijać, by ze wszystkim zdążyć.

Pośpiech to jest coś, czego nie lubię w sesjach plenerowych, z drugiej strony – zamiast siedzieć sześć godzin w studio, tutaj były dwie godziny i do domu 😉

 

Flashtime na Youtube

Z tej sesji nie mamy żadnych zdjęć zza kulis, ale wszystko, co istotne możecie zobaczyć na filmie. Zapraszam Was na dziewiąty epizod w trzecim sezonie Flashtime:

 

Setup oświetleniowy

Przygotowaliśmy się na różne ewentualności i miałem do dyspozycji pięć lamp błyskowych Quadralite, ale finalnie użyłem trzech:

  • Światłem głównym (f/2.8) był Quadralite Atlas 600 PRO TTL w szybkoskładanym modyfikatorze Flex 85 (z podwójną warstwą dyfuzorów oraz gridem).
  • W kontrach (f/1.4) ustawiłem dwie, identyczne lampy Quadralite: Reporter 200 TTL. Te lampy pracowały gołymi palnikami fresnela (głowica A) i miały założone kolorowe filtry z mojej kolekcji; najpierw na obie założyłem „głęboką czerwień” a potem na jednym zmieniłem filtr na „głęboki błękit„.

View post on imgur.com

Z ciekawostek kolorystycznych dodam, że na żarówkę lampy głównej (Atlas 600 PRO TTL) założyłem filtr Full CTO. Równolegle obniżyłem temperaturę bieli w moim aparacie tak, by zrównoważyć filtr Full CTO i w efekcie na modelce miałem światło w naturalnym kolorze, ale otoczenie stało się zdecydowanie chłodniejsze, bardziej niebieskie.

Sprzęt fotograficzny

Nie mamy praktycznie żadnych zdjęć zza kulis tej sesji; musieliśmy się bardzo spieszyć, bo słoneczko nie czeka i zachodzi, a chciałem nagrać dla Was film. Dlatego tylko opowiem po krótce, czego użyłem do zrobienia zdjęć Weronice.

Za kulisami sesji w Lubelskim Parku Naukowo Technologicznym

Aparat

Aparat Canon EOS R5

Równo rok temu przesiadłem się na aparat Canon EOS R5. Byłem z niego od początku bardzo zadowolony i tak jest cały czas. Może nie jest to tak egzotyczny sprzęt jak Leica czy Hasselblad, ale ma 45MPx matrycę (ja fotografuję w opcji skompresowany cRAW – chętnie usłyszę od kogoś, dlaczego lepiej robić w RAW nieskompresowanych), fantastyczny autofokus który świetnie działa z moimi obiektywami z bagnetem EF (używam adaptera Canon EF-EOS R) i pracuje po prostu niezawodnie. Bardzo się lubimy (choć z utęsknieniem wyczekuję obiektywów z bagnetem RF „firm trzecich”).

Obiektywy

Do dyspozycji miałem cały komplet obiektywów Sigma ART:

  • Sigma ART 14-24mm 2.8 DG HSM
  • Sigma ART 20mm F1.4 DG HSM
  • Sigma ART 35mm F1.4 DG HSM
  • Sigma ART 85mm F1.4 DG HSM
  • Sigma ART 135mm F1.8 DG HSM

Sigma ART 14-24 2.8

Dwa najszersze obiektywy wypożyczyłem z TNStudio; 20 mm ze światłem 1.4 znałem już wcześniej, robiłem nim zdjęcia Ani w roli Białej Anielicy, ale wyjątkowo szeroki zoom 14-24 f2.8 miałem w ręku po raz pierwszy. Na tej lokacji tak szeroki obiektyw sprawdził się fenomenalnie! Zresztą wystarczy popatrzeć po zdjęciach:

3/4 zdjęć na tej sesji zrobiłem właśnie obiektywem Sigma ART 14-24mm 2.8 DG HSM i przyznam, że miałem przy tym mnóstwo frajdy!

Owszem, jest to dosyć masywny instrument, ale w duecie z moim Canon R5 działał doskonale. Aparat bez problemu wykrywał twarz i oko modelki, AF chodził bardzo szybko i sprawnie, a rozmach, jaki pojawiał się na zdjęciach z 14mm bardzo, bardzo mi się podobał.

Sigma ART 85mm F1.4

Podczas sesji zrobiłem również kilka portretów moim ulubionym obiektywem, czyli ART 85 1.4 i jak możecie zobaczyć na filmie (mniej więcej w tym momencie) fotografowałem przez warstwę organzy. Miało to podwójny efekt: raz, całe zdjęcie jest bardzo „zmiękczone” a dwa, dookoła mojej modelki tworzy się dodatkowe „halo” od światła w kontrze.

Powiększenie 1:1 zdjęć robionych przez warstwę organzy.

Oglądając powiększenia 1:1 tych zdjęć, widać, że zdjęcie jest ostre, można liczyć rzęsy na oku modelki, ale oglądając zdjęcie całościowo, mam silne wrażenie nieostrości. Przyznam, że ten efekt bardzo mi się podoba i choć wcześniej nie myślałem o filtrach typu „mist”, tak teraz zaczynam się za takim rozglądać.

Światłomierz

Światłomierz Sekonic L-858D RT-GX
Światłomierz Sekonic L-858D RT-GX

Światłomierz Sekonic L-858D RT-GX rozgościł się u mnie na całego i jak możecie zobaczyć na filmie, korzystam z niego również w plenerze. Ten model potrafi mierzyć błysk w trybie HSS, ale z tej opcji nie korzystałem. Mój światłomierz potrafi również zbadać i wyświetlić liczbowo proporcje światła błyskowego do zastanego (niektórzy twierdzą, że błysk jest naturalny tylko do 40%), ale z tej opcji nie korzystałem również. Te zdjęcia zaplanowałem jako mieszanie światła błyskowego z zastanym, ale chciałem mieć modelkę w całości oświetloną światłem błyskowym, by filtr Full CTO który założyłem na lampę, odpowiednio zbalansował temperaturę ustawioną wcześniej w aparacie.

Kolor na zdjęciach

Choć kolorem dominującym była czerń garderoby naszej modelki, to czerwień paznokci, buty na szpilce i kolorowe światła w kontrach, stworzyły duże kontrasty.
Czerń, czerwień i bardzo intensywne błękity były zamierzone i wiedziałem, skąd je wezmę i co z nich wyniknie, ale żółte, wąskie filary światła na betonowych monolitach za plecami Weroniki były dla nas kompletnym zaskoczeniem! Te światła pojawiły się już po naszej ostatniej tam sesji, nie wiedzieliśmy, że Lubelski Park Naukowo Technologiczny postawił na dodatkowe LEDY’, ale gdy tylko zaczęły świecić, bez wahania dodałem je do harmonii, stąd również zmiana koloru na jednej lampie z tyłu na niebieski.

Czerwony, żółty i niebieski to klasyczna triada malarska; z pigmentów tej barwy można stworzyć dowolny inny kolor – przez wieki tak właśnie artyści malarze budowali swoje barwy na paletach (mieszanie pigmentów, barwników, to mieszanie substraktywne)

Podziękowania

Za każdym razem powtarzam: sesji takich jak moje nie robi się samemu; cała ekipa kreatywna bierze udział w realizacji pomysłu, dlatego mówię o tych zdjęciach per „nasze” a nie „moje”. Fantastyczną modelką była Wiktoria @w_wiktorowicz (która samodzielnie przygotowała sobie makijaż i fryzurę!), moim asystentem i realizatorem nagrań wideo do Flashtime, był jak zwykle Mateusz @iwannaflysohigh⁣

6×7 Fotografia Profesjonana, EIZO PolskaManfrotto Polska, Quadralite, Saramonic PolskaSigma Foto Polska
– bardzo Wam dziękuję za pomoc w organizacji tej sesji! –
❤️

Jak zwykle na samym końcu Małgoneta, od której każda sesja się zaczyna🥰

 

Lista sprzętu użytego na sesji

Aparat:
Canon EOS R5

Monitor:
EIZO ColorEdge CG2730

Obiektywy:
Sigma ART 14-24mm 2.8 DG HSM
Sigma ART 85mm 1.4 DG HSM

Statywy i akcesoria Manfrotto:
Ciężki i solidny c-stand Avenger by Manfrotto
Statyw oświetleniowy Compact 1052BAC
Statyw oświetleniowy Master 1004BAC
Walizka na statywy C-stand Avenger Roller

System audio:
Kompaktowy system bezprzewodowy Blink500 B2

Światłomierz Sekonic:
SpeedMaster L-858D z nadajnikiem RT-GX

Tablet graficzny:
Wacom Intuos PRO S

Wzornik balansu bieli:
Datacolor SpyderCheckr

Leave a Reply